sobota, 26 stycznia 2013

"Trafny wybór" czyli Barry nie żyje

"Trafny wybór"(The Casual Vacancy)

J. K. Rowling

Miejsce: Pagford  (niewielkie miasteczko w Wielkiej Brytanii z brukowanym rynkiem) , parking przed Birdie, klubową restauracją

Czas: wieczór


Osoby: Barry – mąż Mary, bankier, radny; Mary         – żona Barrego, matka jego czworga dzieci, podirytowana faktem, iż mąż nie poświęcał jej       wystarczającą ilość uwagi; „pewne małżeństwo” ; gawiedź rządna plotek


                                                        Zdarzenie: śmierć Barrego.



Tętnica w mózgu radnego Barrego Fairbrothera niewytrzymała, pękła sprowadzając śmierć na męża, ojca, przyjaciela ale także zaciętego rywala. Nie wszystkich zasmuca zejście z tego świata Barrego, choć  ich„przyzwoitość” nakazuje  przywdziać maskę współczucia. Jednym z tych, niekoniecznie pogrążonych w żałobie jest  pierwszy obywatel Pagford, właściciel delikatesów i kawiarni, radny Howard Mollison. Zarzewiem sporu tych panów, który na dobre podzielił nie tylko ich ale i rade miasta, było osiedle dla „biedoty”  Fields , w którym wychował się Barry. Śmierć  Fairbrothera uruchamia całą machinę zdarzeń, podczas której wiele brudów wypłynie z głębin miało miasteczkowej hipokryzji  by straszyć swym prawdziwym obliczem mieszkańców.  Utwór zaczyna śmierć , a kończy pogrzeb ale  nie tej samej osoby…  
        Jedna z najbardziej przeze mnie upragnionych książka wydanych przez „Zysk”. Niebyło chyba strony o tematyce literackiej, po której otwarciu oczom nie ukazywała się kolorowa reklama pierwszej powieści dla dorosłych J K Rowling. Ten czarny X w ramce na czerwonym tle budził moje pożądanie (jak zapewne wszystko co spłynęło spod pióra „matki” Harrego Pottera). Dzięki mojej drugiej połówce, w mikołajki stałam się właścicielką „Trafnego Wyboru”.  Niestety dopiero tydzień temu mogłam się za nią zabrać. Po przeczytaniu muszę powiedzieć, że NIE ROZUMIĘ paru spraw.  Po pierwsze dlaczego zdecydowano się na taki polski tytuł? Bo nijak ma się do książki. Ale może właśnie o to chodziło? Po drugie dlaczego reklamowano ją jako kryminał? Skoro kryminałem nie jest. I ostatnie, na które chyba znam odpowiedz, dlaczego miała słabe recenzje?
„Trafny wybór” dokonał czegoś, czego już dawno nie doświadczyłam. Obudziła we mnie emocje i wywołała poczucie straty, gdy już przerzuciłam ostatnią kartkę. Momentami miałam ochotę wyciągnąć bohatera z książki, trywialnie mówiąc, najzwyczajniej w świecie sprać go po pysku. Zapałałam szczerą niechęcią do jednego z nastoletnich bohaterów, Fatsa czyli Stuart Wall. Syna szkolnej pedagog i wicedyrektora szkoły, który za sens życia przybrał, rozumianą na swój nieco nihilistyczno pierwotny sposób autentyczność. Dla Fasta istniał jedynie świat przemocy, w którym każdy bierze co chce pięścią, gdzie współczucie i litość to fałsz, liczą się zwierzęce instynkty. Autentyczny był ojciec Jego przyjaciela, który znęcał się na rodziną. Podziwiał dilerów, damskich bokserów i przestępców. W poszukiwaniu doznań seksualnych zaczął spotykać się (głównie w krzakach) z koleżanką z szkoły, córką narkomanki i prostytutki, Krystal Weedon. W dziewczynie oprócz szybkości z jaką rozkładała nogi podziwiał twardość i „autentyczność”. Z początku miałam jedynie o Krystal negatywne zdanie, jednak wprost proporcjonalnie do ilości pochłanianych stronic wzrastała moja sympatia. Jej miłość do małego brata zasługiwała mimo wszystko na podziw. Ale w Pagford oczywiście, egzystuje więcej nastolatków z problemami, a oprócz młodzież krążą, jak by trochę na innej płaszczyźnie ich rodzice. Z dorosłych postaci żadna nie przypadła mi do gustu. Jedni wywoływali moją niechęć, inni współczucie. Może polubiła bym Barrego? Ale Barry umarł.
Powieść J K Rowling jest o ludziach, o naszych mrocznych cechach. O hipokryzji, fałszu, nienawiści, zamiłowania do plotek i chyba najgorszej, obojętności.  Nikt w tej książce nie jest idealny. Nawet jeśli z pozoru są dobrymi ludźmi to w głębi serca zmagają się z lękami, oszukują samych siebie nie mogąc stawić czoła rzeczywistości. Odwracają wzrok od małego, brudnego chłopczyka samotnie spacerującego w poszukiwaniu czegoś co ugasi jego pragnienie. Większość z nas pewnie by odwróciła. A ja muszę przyznać, że też będąc na ich miejscu wolała by odseparować Fields od miasta.  Po przeczytaniu tego dzieła jeśli ktoś jeszcze raz przy mnie wspomni, że wścibstwo i zło życzenie sąsiadom to czysto polska przywara rozśmieję się mu w twarz. W plotkowaniu i jadzie nie różnimy się między nacjami niczym, oprócz języka jakim władamy.  
Dlaczego początkowe recenzje tej książki jakie czytałam były nieprzychylne? Bo trafiała w nieodpowiednie ręce. Największym błogosławieństwem i przekleństwem powieści jest jej autorka. Książka jak za dotknięciem magicznej różdżki skłania ku sobie wielbicieli chłopca który przeżył wielokrotnie. A to zupełnie inny poziom. (Choć muszę przyznać, że podczas czytania fragmentów z Howardem umysł podsuwał mi obraz Vernona.) Miłośnicy kryminałów czy sensacji też nie mają tu czego szukać. Jak już pisałam, Rowling opowiedziała po prostu historie wielu różnych ludzi i zrobiła to po mistrzowsku  bezlitośnie odsłaniając  prywatne tragedie i porażki własnych uczuć. I ponownie sprawdza się stara prawda, że przekonać można jedynie nieprzekonanych.
Gorąco polecam miłośnikom dobrze skonstruowanych fabuł i wyraziście nakreślonych bohaterów.  

2 komentarze:

  1. Lubię J.K. Rowling po tą książkę też z chęcią sięgnę, ale będę musiała się przestawić z książki o sierocie do kryminału, a to chyba będzie trudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. W recenzji napisałam o pomyłce jaką jest reklamowanie "Trafnego wyboru" jako kryminału. To nie jest kryminał ;)

    OdpowiedzUsuń