sobota, 19 stycznia 2013


Różańcowe dziewczęta

Montanari Richard

To dobra książka dla osób które nie mogą spać po nocach. Czytając ją oddajecie się we władanie mistrza w opowiadaniu historii.
„Różańcowe dziewczęta” Richarda Montanari to wspaniale napisany, wartki thriller. Obfitość zwrotów akcji sprawi, że do samego końca nie domyślicie się zakończenia.
Jak w większości książek mamy dobrych i złych, jeżeli ci źli okazują się psychopatycznymi seryjnymi mordercami i do tego są bardzo przebiegli to od książki ciężko się oderwać i sami zaczynamy dedukować jak prawdziwi detektywi.
Kevin Byrne i Jessica Balzano stoją po stronie prawa, to zdecydowanie jeden z najlepszych duetów policji w całym filadelfijskim wydziale zabójstw.  On przystaje na starego wyjadacza, wsadził do więzienia niejednego mordercę a wśród gwałcicieli budzi postrach. Ona za to jest wzorową funkcjonariuszką, niedawno przeniesioną z wydziału kradzieży samochodów.
Jessica wie że w nowym wydziale musi i może się wiele nauczyć, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę że jest bardzo wartościową kobietą i drugiej takiej wytrzymałej, spostrzegawczej i inteligentnej jak ona nie znajdą w policji.
Jest jeszcze ktoś- nasz czarny charakter, czający się w mroku morderca uczennic ze szkół katolickich. Zagłębiając się w książkę zdajemy sobie sprawę że fascynuje go religia. Zmusza ofiary, by w nieskończoność odmawiały różaniec, następnie je morduje, a ich dłonie zbija śrubą i układa tak, by kojarzyły się z postaciami ze świętych obrazów.
Z chwilą gdy nasza para policjantów odkrywa, że po ulicach Filadelfii krąży seryjny morderca, zaczyna się wyścig z czasem, każda stracona sekunda może kosztować życie kolejnej dziewczyny. Tutaj  nie można popełnić żadnego błędu bo on może dać przewagę psychopacie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz