Różańcowe dziewczęta
Montanari Richard
To dobra
książka dla osób które nie mogą spać po nocach. Czytając ją oddajecie się we
władanie mistrza w opowiadaniu historii.
„Różańcowe
dziewczęta” Richarda Montanari to wspaniale napisany, wartki thriller. Obfitość
zwrotów akcji sprawi, że do samego końca nie domyślicie się zakończenia.
Jak w
większości książek mamy dobrych i złych, jeżeli ci źli okazują się
psychopatycznymi seryjnymi mordercami i do tego są bardzo przebiegli to od
książki ciężko się oderwać i sami zaczynamy dedukować jak prawdziwi detektywi.
Kevin Byrne i
Jessica Balzano stoją po stronie prawa, to zdecydowanie jeden z najlepszych
duetów policji w całym filadelfijskim wydziale zabójstw. On przystaje na starego wyjadacza, wsadził do
więzienia niejednego mordercę a wśród gwałcicieli budzi postrach. Ona za to
jest wzorową funkcjonariuszką, niedawno przeniesioną z wydziału kradzieży
samochodów.
Jessica wie że w nowym wydziale musi i może się wiele nauczyć, ale
jednocześnie zdaje sobie sprawę że jest bardzo wartościową kobietą i drugiej
takiej wytrzymałej, spostrzegawczej i inteligentnej jak ona nie znajdą w
policji.
Jest jeszcze
ktoś- nasz czarny charakter, czający się w mroku morderca uczennic ze szkół
katolickich. Zagłębiając się w książkę zdajemy sobie sprawę że fascynuje go
religia. Zmusza ofiary, by w nieskończoność odmawiały różaniec, następnie je
morduje, a ich dłonie zbija śrubą i układa tak, by kojarzyły się z postaciami
ze świętych obrazów.
Z chwilą gdy
nasza para policjantów odkrywa, że po ulicach Filadelfii krąży seryjny
morderca, zaczyna się wyścig z czasem, każda stracona sekunda może kosztować życie
kolejnej dziewczyny. Tutaj nie można
popełnić żadnego błędu bo on może dać przewagę psychopacie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz